Lasagne



Przepis dedykowany Asi Baś ,Piotrkowi Krakowskiemu i Diabłowi, dla których wykonałam swoją pierwszą lazanie „dla ludzi”, na ulicy Praskiej w Krakowie.Byłam wtedy bardzo młoda, jak się okazuje

Opakowanie lazani (jeśli ambicja was boli możecie zrobić ją sami-mnie się nie chce)
Opakowanie kontrowersyjnego produktu pod nazwą granulat sojowy(dla normalnych-mielone mięso)
Pomidory w puszcze
40 deko pieczarek
2 kulki mozzarelli
Inny żółty ser starty na tarce (ilość dowolna, wskazane, żeby było go dużo)
2 ząbki czosnku, bazylia, oregano, czili (bądź jak mawia Magda Gessler -czile)

Sos beszamelowy
Mąka, mleko, masło, gałka muszkatołowa (ile czego nie wiadomo, robimy to moi drodzy na tak zwane oko)

 Granulat smażymy na patelni z odrobiną wody , aż zmięknie(z mięsem robimy chyba to samo-nie orientuje się), wpieprzamy do niego pomidory i to siedzi sobie razem na patelni aż się pomidory całkiem nie rozbabrają tworząc sos.Możecie dac taki z proszku , knorrowy np.Też będzie ok.
Do tego dorzucamy pokrojone drobno( i jeśli ktoś się boi surowych, to podsmażone wcześniej)pieczarki.Ja np. się boję i wczesniej je smaże.Do tego zmiażdżony czosnek i przyprawy hulaj dusza ile tam lubicie.
I już najważniejsze mamyJ

Robimy sos beszamelowy polegający na: rozpuszczeniu masła(no.. dwie łyżki powiedzmy )jak masło się rozpuści dodajemy do niego dwie łyżki mąki i szybko mieszamy.Powstaje nam coś jak zasmażka, do której wlewamy mleko( i tu już na oko niestety, dawniej się mówiło”ile zabierze”) aż do uzyskania brejki o konsystencji nieudanego budyniuJ gęste, ale na budyń za rzadkie.Zabijcie mnie, ale tak jest.Na koniec troche startej gałki muszkatołowej(nie za dużo, bo ponoć w większych ilościach nieźle kopieJ), sól i pieprz.
Powstałym nam w trudzie i znoju sosem smarujemy dno naczynia w którym będziemy lazanie piec.Może to być zwykła foremka do ciasta, albo naczynie żaroodporne, bez różnicy, byle było prostokątne, albo kwadratowe(chyba ze posiadliście umiejętność wykładania okrągłego naczynia prostokątnymi płatami ciasta tak by nie zostawić na dnie dziur.Wtedy-respect.)
I na rozsmarowany sos układamy płaty lazani.na lazanie dość sporą warstwe sosu a na sos starty ser i trochę mozzarelli. Czynność powtarzamy aż do momentu, w którym orientujemy się, że już wszytsko zużyliśmy. Czasami lazania wychodzi bardzo piętrowa, czasami mniej, ale na jakieś 3-4 warstwy zwykle starcza.Na samej górze ląduje resztka sosu i mozzarella.Wszytsko jeszcze raz posypujemy przyprawami i do pieca( jakieś 220 stopni, około 30-40 minut).Dobrze jest przykryć naczynie w którym się to piecze folią aluminiową na około połowę czasu siedzenia w piekarniku, będziecie mieć wtedy pewność, że makaron zmięknie.Potem folię można zabrać, żeby wierzch ładnie się przypiekłJ
I cała filozofia.W brew pozorom nie zajmuje to tak strasznie dużo czasu, jakby mogło się wydawać.



Komentarze

Anonimowy pisze…
Przepis bardzo przejrzyscie podany a ze pyszna lazania z tego wychodzi to wiem bo jadlam .Fanka

Popularne posty