Gastroterror


Lubię zapiekanki z budy z keczupem i niesłone frytki z papieru na starowiślnej, w zimie,  jak pada na nie śnieg. Czereśnie prosto z drzewa, obesrane przez szpaki i z robakiem. Połykam pestki i marzę, że urośnie mi w brzuchu drzewoJ Lubię pluć  słonecznikiem w Wojcieszowie, pić wódkę przy kociołku na Nadolu, lubię flądrę z piaskiem nad morzem, surowe ciasto na pierogi,  na pracowej wigilii z grzeczności  zjadłam barszcz na mięsnym wywarze i mi smakował! W makdonaldzie byłam pierwszy raz w życiu rok temu i wcale nie mam kaca. Potem poszłam jeszcze dwa razy. Na fiszburgersona.I dobry był, nie był zły! Obżeram się na noc, bo wtedy najbardziej wszystko mi smakuje,  jem w łóżku czekoladę, słodzę 3 łyżeczki, co się zbiera wszystko, latami w miejscach strategicznych, zbiera się wszerz. Jadam rybę z gazety, kluski łapami prosto z durszlaka, oblizuję paluchy, wylizuję talerze a  czasem nawpierdalam się tak, że wstyd, że ruszyć się nie mogę.
Naprawdę nie jestem królową angielską, nie sram perłami i nie pierdzę zapachem morskiej, krystalicznej bryzy. Taka bardziej normalna jestem. Ale, ale  ALE. Na każdym nieskazitelnym wizerunku musi być jakaś ryska. Rysa długa, jak stąd do Glasgow.
Mianowicie:
Nie jem jajek z trójką, bo sama bym nie chciała siedzieć z trzydziestoma innymi laskami w jednym małym pokoju bez możliwości ucieczki i znosić jajek. Wolałabym w samotności, na spokojnie, gdybym była kurą, oczywiście. Nie jem trzygłowej pangi, mimo że jest tania , margaryny ze słoneczkiem, bez słoneczka, nie rozmawiam też z delmą, chociaż to by było nawet w moim stylu. Nie kupuję rozdrobnionego tuńczyka, makaronów ze zwykłej mąki ,śmierdzących wilgocią cytryn, Vegety, produktów seropodobnych. Piję tylko jeden rodzaj herbaty i to najlepiej z określonego rodzaju wody, oczywiście jeśli robię sobie ją sama.No pojebana! Wącham w sklepie masło! W dupie mi się poprzewracało? Jestem czujna. Bądźcie czujni i wy. Czy jestem dziwna? Czy jestem gastro terrorystką?



Komentarze

domino pisze…
taka terrorystka niech mnie porywa i zabija swoim wszechbyciem! podoba mi się, ot co!
Mysza pisze…
Dla mnie akurat nie. Pomijając herbatę oczywiście.
scapolo pisze…
Uściski ciotczyne niezmiernie mocne dla gastroterorystki pięknej jak "nie wiem co". Jestem ZA!
Magda pisze…
Płonę rumieńcem:)
Anonimowy pisze…
Nominujemy Twojego bloga do Liebster Blog i zapraszamy do zabawy!
http://dobrazagrycha.wordpress.com/2013/01/13/liebster-blog/

Popularne posty