Wstążki z kurkami.

 Charakterystyczny jest to grzybek, trudno pomylić go z innym, więc prawdopodobieństwo zatrucia się jest raczej małe. Chyba że komuś bardzo zależy, bo jest grzyb podobny do kurki, ma bardzo podobny kształt,  trochę mniej intensywny kolor i większy kapelusz. Za to podejrzewam że wrażenia po jego zjedzeniu nie są porównywalne z niczym innym. Sraka czyli. Nie jest trujący, ale niejadalny.Nazywa się lisówka pomarańczowa.
Ale ja nie o tym chciałam.Kurki nabyłam drogą kupna, sama nie zbieram bo nie potrafię (grzyby wiedzą, że jestem w lesie i się bardzo sprytnie maskują, skubane) oraz rzadko tak wcześnie wstaję (z własnej woli).

Jak już kurki mamy, zdobyte w sposób dowolny potrzebujemy jeszcze
makaron wstążki (tagliatelle, ja użyłam pełnoziarnistego z Lubelli, w ramach walki z rosnącym, wiecie czym)
śmietana 12%, zamiast 18% ( w ramach tej samej walki)
masło,noooo jedna trzecia kostki (tutaj nie walczę)
sól, pieprz i natka pietruszki (zauważyliście, że do innych grzybów bardziej pasuje koperek, a do kurek jednak jakoś pietruszka? )
Kurki dokładnie płuczemy, chociaż szczerze mówiąc, możecie je płukać do śmierci usranej i tak zostanie w nich piasek i igiełki, tudzież inne elementy leśnego poszycia. Piasek jakoś chyba się rozchodzi po kościach, a objawione podczas duszenia igiełki trzeba po prostu wydłubać.No i tak dusimy te kurki na maśle,nie dłużej niż 15 minut, bo zrobią się gumowe,  lekko solimy.Do makaronu najlepsze są te najbardziej maciupeńkie, a jeśli macie tylko wielkie kury, to wcześniej trzeba je pokroić. Jak już kurki są redi dodajemy śmietanę. Ilość dowolna, ale lepiej nie za dużo.Pieprzymy i wsypujemy pietruszkę. Mieszamy z makaronem(ugotowanym)




I tradycyjny bonusik śniadaniowy, bo kurek zostało, a o jajecznicy z kurkami krążą już legendy.Dodałam do niej te kurki, które poprzedniego dnia odpadły w castingu do sosu z racji swej wielkości.Nooo, rzeczywiście całkiem przyjemna rzecz. Zwłaszcza na balkonie.Oczywiście idealnie byłoby na tarasie, no ale.
Nie wiem, czy zauważyliscie, że tym razem masła wcale nie jest tak grubo? Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że sfotografowany talerz nie był mój.Buahaha. Smacznej kurki!

A, przypomniało mi się.Wiecie, że kurki podobno można kisić jak ogórki? Oczyszczone zalewamy słoną wodą, razem z koprem, chrzanem i czosnkiem.Ciekawostka.
A czy Wy ukisiliście już ogóra?




Komentarze

Popularne posty