Ciastka walentynkowe lovelovelove

    Dzieci zrobiły małymi rączkami. Żeby nie było :)

"Pani Magdo, wiesz co jest moim marzeniem? Mieć dzisiaj pięć ciastek, a nie tak jak każdy -trzy... O tym marzę!"
Powiem Wam w tajemnicy, że marzenie udało się spełnić. No i tak, ogólnie bardzo dobrze sie bawiliśmy (przynajmniej większość z nas ) Dzieci, ciasto, lukier, kolorowa posypka i serduszka z czekolady.Zaledwie kilka jakże marnych składników, a radość i bałagan na poziomie iście światowym.
"Jak zrobić, żeby na tym ciastku były imiona całej naszej rodziny, proszę pani, skoro ono takie małe?", "Czy możesz pani Madziu pomóc mi na moim ciastku narysować lukrem dinozaura? Tylko  żeby miał dwanaście grzbietów na grzebieniu, tak jak oryginalny", "Pani Madziu? dlaczego cały czas ktoś do ciebie dzwoni? Chce przyjść do nas na ciastka? Powiedz, że mamy mało" , "A ten lukier to sama robiłaś, czy kupiłaś u Ślusarczyka? -Robiłam sama. - O rety!" "Pani Madziu, poproszę o jeszcze 4 czekoladowe serduszka, bo przez przypadek dwa zjadłem" , "A które są ładniejsze ozdoby, białe czy czarne? -Hmm :)
Tysiące pytań. I na każde z nich znam odpowiedź :) To był bardzo uśmiechnięty piątek :)
dobrej nocy, o ile jeszcze nie śpicie.
 

Komentarze

Popularne posty